* z punktu widzenia Nialla*
Asia jest świetną dziewczyna . Jest śliczna , zabawna i urocza. Czuje się super w jej towarzystwie.
-Niall jestem z nas dumna już prawie skończyliśmy haha - zaśmiała się dziewczyna
- haha i widzisz ? to tylko początki tym ciastem był taki trudny haha
- wciąż mam mąkę we włosach haha
- oj tam oj tam- wyszczerzyłem się
- to ja pójdę do łazienki i zaraz wracam a ty go zetrzyj ok ?- podała mi tarkę i kostkę żółtego sera
- okok- Asia wyszła a ja zacząłem prace
* punktu widzenia Aśki*
-auuuuuuuuu- usłyszałam głos Nialla z kuchni wiec szybko tam pobiegłam
- co się stało?!
- nie nic - blondyn skakał po całej kuchni trzymając się za palec z którego leciała krew
- no pokaż|
- ehh bo te tarki są głupie auuuu
- siadaj , zaraz zadzwonię po karetkę
- o nieee ja nie chce
- musisz to twoja jedyna szansa
-haha- zaśmialiśmy się oboje
Wyciągnęłam małą apteczke , wyjęłam z niej wode utlenioną i plaster.Trochę syczał ale starałam sie być delikatna.Zawinęłam mu palec , sama dokończyłam ścierać ser i nakrywać do stołu . Położyłem obrus świeczki i 2 kieliszki.
-uczta bogów- zaśmiał
-haha jest idealnie ahh te świece jakież to romantyczne - rozmarzyłam sie
-mówisz?- zapytał a ja pokiwałam śmiesznie głową
- więc czy podczas czasu oczekiwania na nasz wytrawny posiłek zgodzi sie pani ze mną zatańczyć?
-ależ oczywiście - powiedziałam a Niall nacisnął jedne z guziczków wierzy i wolna muzyka wypełniła pokój
Lekko schylił się i wystawił swoją ręke w kierunku mojej. Złapałam ją i wyprostowałam się . Przez chwilę tańczyliśmy teatralny balowy taniec ale po chwili ze śmiechem przybliżyliśmy się do siebie . On złapał mnie w pasie ja położyłam ręce na jego ramionach. Lekko kołysaliśmy sie wtuleni w siebie. Przymknęłam oczy i chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie.Wtedy PIPP-PIP-PIP.
- chyba pizza jest gotowa - z niechęcią odsunęłam się od chłopaka i poszłam do kuchni.Wyjęłam ja z piekarnika i włożyłam na talerz.
-Kolację podano- blondy zaklaskał dziecinne w dłonie i poprawił się na siedzeniu. Wzięliśmy po kawałku .
*z punktu widzenia Kingi*
Weszliśmy do pomieszczenia i od razu poczułam chłód ale nie an długo bo gorące ciało malika przyparło mnie do ściany. Szybki koleś. Pocałował mnie namiętnie w usta.Były gorące i takie mięciutkie z nogi się pode mną ugięły. Hola hola panienko , nie posuń sie za daleko. Fakt nie wierze w miłość. Ale to ze jestem młoda i na dyskotece pocałuję sexownego chłopaka dla którego też wydaje się to zwykłą zabawą to co w tym złego? Przecież ani ja nie kocham Zayna ani on nie kocha mnie.A jest nam teraz przyjemnie wiec po co mam to przerywać ? Wcześniej trzymałam ręce za sobą ale teraz zarzuciłam je mu na szyje a on swoje przeniósł na moja pupe. Podniósł mnie tak ze owinęłam swoje nogi wokół jego pasa. Zaczał całować mnie coraz niżej. Widać było ze procenty robią swoje na poważnie.Na szczęście mam mocną głowę.Podniosłam jego podbródek wyżej
-wracamy do domu kochanie , było miło ale panu już na dzisiaj wystarczy .Zsunęłam sie z ciała mulata , stanęłam na przeciwko jego a on pocałował mnie w policzek.
- jesteś kochana-wymamrotał
- tak wiem ,a teraz chodzi jedziemy do domu- złapałam go za rękę i wyszliśmy.
-taxiii !- krzyknęłam i od razu samochód zatrzymał się przed nami
Podałam adres i odjechaliśmy zapukałam do domu chłopaków .Otworzył mi Harry.
-Heeeeeej- uśmiechnęłam się szeroko
- Siema
- chciałam być pewna że Zayn dotrze do domu bez obrażeń
- to dobrze , wejdźcie
- to ja sie przespać powiedział zayn niemrawym głosem i gdzieś poszedł
- ja będę spadać- powiedziałam i już sie odwróciłam gdy harry mnie zatrzymał
- hejo , może byś posiedziała trochę ze mną
- chyba wrócę do domu , nie mam komórki i Aśka może się martwić
- ekhem Niall tam jest
- aha to już widzę jak się martwi- zaśmialiśmy się
Weszłam do środka.Dom był przestrzenny i nowoczesny. Urządzony w bardzo fajnym stylu.Weszliśmy do salonu.Był spory z kienem domowym , konsolą do gier , skórzana sofą 5 fotelami , stolikiem na którym leżały magazyny , okulary 3D i jakieś jedzenie. Wrogu obok półki z książkami leżała gitara.Czyściuteńka i błyszcząca. Aż ręce świerzbią. Widać w tym kase ale jej nie czuć i to jest najlepsze.Usiedliśmy na kanapie.
- a ja jestem sam w domu , bo tamtych wywiało do swoich ukochanych-kontynuował Harry
- forever alone ?
- niestety
- żółwik stary
- haha żartujesz
- nie dlaczego?
- taka laska nie ma chłopaka ?
- nie zarywaj do mnie śliczny i tak, nie mam chłopaka i nie spieszy mi się
- a ja po prostu chciałbym poczuć miłość , nie chce spotykać się z kimś z kim związek i tak zaraz sie skończy
- jesteś romantykiem ? boże co za kontrast miedzy nami !
- haha , nie czekasz na coś szczególnego ? na uczucie albo człowieka który wywróci twoje życie do góry nogami ?
- nie
- ahaaa- zaśmialiśmy się
- serio w to nie wierzysz ?
- w miłość ?
- no tak
- dobra powiem ci coś ale nikomu nie powiesz bo starce moją reputacje
- nie odważyłbym się
- ktoś kiedyś bardzo mnie zranił , ale to bardzo taka blizna zostaje na długi czas wiesz., i może jakas mała cząstka mnie szuka kogos kto mógłby ją załatac , kogoś w czyich oczach widzi się ten sens życia , tyle ze to 99 % alkoholu , muzyki , imprez i sarkazmu go zagłusza.
- to juz rozumiem , intrygujesz mnie czarna wiesz ?
- mhm ?
- tak i zapamiętam to co powiedziałaś , przyda się
- ojj nie wiem - odpowiedziałam lekko
- ale ja wiem - powiedział i odgarnął włosy z czoła. Ma cos w sobie , coś co mnie tez w nim intryguje. Pożyjemy , zobaczymy co los przytoczy biednej czarnej.
- może chodźmy sprawdzic co robią te świrusy u was ?- zapytał loczek
-haha no nie wiesz ?
-haha wiem ale głupio tak od razu wypalić
-ZBOCZUCHY- powiedzilismy równo - hahahah
-zamknij dm bo zayn śpi i szybko sie nie obudzi , ktoś może was okraść
- okok - przekręcił klucz i zeszliśmy ze schodków.
___________
Hej hej ;*** skończyłam właśnie 6 uu trochę późno ale to nic. Ważne że jest . Mam nadzieje ze się spodoba. więc zostawiam do waszej oceny. Enjoy ;] /Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz